Aktualne wydarzenia
15-lecie Dworu Moscibrody
Szanowni Państwo!
W tym roku obchodzimy 15 rocznicę działalności Dworu Mościbordy. Dziękujemy Wam z całego serca, bo tworzycie to miejsce razem z nami. Nasz Dyrektor Zarządzający, Pan Wojciech Zarzycki, który jest z nami od samego początku, przygotował dla Państwa krótkie podsumowanie tych 15 lat. Z perspektywy czasu jesteśmy pewni, że z przygód nigdy się nie wyrasta, a dla nas nie ma rzeczy niemożliwych.
15-lecie Dworu Mościbrody
Mamy rok 2019 i minęło 15 lat od rozpoczęcia działalności w Dworze Mościbrody. Daty rozpoczęcia mogą być dwie. Pierwsza to 30.02.2004- dzień zarejestrowania w KRS działalności spółki Dworskie Smaki. Druga to 14.10.2004, czyli dzień, w którym odbyła się pierwsza zorganizowana uroczystość. Co prawda pierwotnie miało to być dnia 25.10.2004, bo na ten dzień Pan Krzysztof Borkowski przyjął rezerwację na zorganizowanie konferencji dla Siedleckiego Uniwersytetu, ale pod koniec września zadzwoniła ówczesna. Dyrektor II Liceum Królowej Jadwigi Pani Anna Sochacka, czy dałoby się 14 października zorganizować uroczystość na Dzień Edukacji Narodowej. Prace remontowe jeszcze trwały na Dworze, ale cóż, skoro da się na 25 października, to i na 14 powinno się udać. I udało się. Impreza z udziałem nauczycieli, rodziców oraz ważnych zaproszonych gości odbyła się. Na tydzień przed planowaną konferencją przyjechali organizatorzy i wpadli w konsternację. Dół Dworu był wykończony, natomiast góra z pokojami gościnnymi już nie. Dostali zapewnienia, że zdążymy na czas i tak się stało. Meble do pokoi przyjechały dosłownie na dzień przed konferencją. W nocy trwało przygotowywanie pokoi i rano goście mogli się już w nich zameldować.
Dwór Mościbrody rozwijał się dalej. Pod koniec 2005 roku trwały prace nad odrestaurowaniem oficyny, gdzie miała powstać funkcjonująca na codzień restauracja oraz kolejne pokoje gościnne. Wraz z Panem Krzysztofem Borkowskim ustalaliśmy rozkład pomieszczeń. Schody zostały już wylane, ściany działowe postawione, ale po głębszej analizie Pan Krzysztof stwierdził, że ten rozkład jednak nie będzie dobry. Od razu wyburzono schody, ścianę działową i dokonano poprawek. Jak czas pokazał, decyzja była słuszna, pierwotna wersja byłaby kompletnie nie praktyczna. Kiedy wejście na górę było już zrobione, pamiętam jak nogą na podłodze Pan Krzysztof rysował rozkład pokoi gościnnych, każdy z łazienką. Nie można było tego zrobić lepiej by jak najefektywniej wykorzystać powierzchnię.
Kiedy w 2010 roku oddaliśmy do użytku odrestaurowane pokoje na poddaszu, też nie obyło się bez komplikacji. Pokoje były niezbędne na odbywająca się wkrótce konferencję. Meble z fabryki w Wejcherowie zrobiono na ostatnią chwilę i przyjechały dosłownie dzień przed konferencją. Wszystko szło dobrze do momentu montażu szaf, kiedy okazało się, że wszystkie są o 2 cm za szerokie i nie mieszczą się we wnęki. Przedstawiciele fabryki stanęli jednak na wysokości zadania . Wynajęli sprzęt stolarski i przez prawie 12 godzin do północy przerobili wszystkie 10 szaf. Do rana pokoje zostały przygotowane, wysprzątane i goście mogli się zameldować.
Otwarcie imprezą stodoły, tak dzisiaj popularnej i wykorzystywanej na wesela, też miało swoją historię. Zgłosiła się do nas zrozpaczona Młoda Para. W lokalu, w którym mieli dokonaną rezerwację, właściciel pomylił termin i ich wyznaczona data należy do innej pary. Do wesela zostało dwa tygodnie, goście zaproszeni, ślub zamówiony, muzyka także, a tu nie ma wolnej sali. Stodoła była w trakcie wykańczania. Młodzi zostali zaprowadzeni do jej obejrzenia. Nie mieli wyboru, więc zarezerwowali stodole i odetchnęli z ulgą, że mimo wszystko wesele się odbędzie. W piątek na dzień przed uroczystością przyjechali obejrzeć jak wygląda stodoła i załamali się. Nasz fachowiec Mirek Szczygielski był w trakcie układania podłogi kamienno drewniej. Młodzi wpadli w panikę, zarzucając nam, że i my ich oszukaliśmy, bo przecież to niemożliwe, abyśmy zdążyli do jutra. Ale dla nas nie ma rzeczy niemożliwych. Kiedy na 3 godziny przed ślubem Młoda Para przyjechała sprawdzić czy ich przyjęcie się odbędzie, na ich twarzach zagościł uśmiech i wyraz ulgi. Stodoła była przygotowana, stoły nakryte i wszystko udekorowane. Dotrzymaliśmy słowa, przyjęcie było wspaniałe.
Dzisiaj Dwór Mościbordy. słynie ze wspaniałej, polskiej kuchni, perfekcyjnej obsługi gości, pięknego otoczenia i niepowtarzalnego klimatu. To wspólny wysiłek właścicieli i pracowników, ale także naszych wspaniałych gości, dla których warto znosić codzienny trud, zmieniający się w prawdziwą radość z osiąganych sukcesów.